Zjadanie odchodów
: 23 gru 2017, 10:49
Witajcie, jestem tu nowa także, za jakieś popełniane błędy przepraszam z góry i proszę o wskazówki...
Przejrzałam forum i chyba cały internet i wszędzie są ogólniki, a ja potrzebuje pomocy jak sobie z tym poradzić.
Mój 8 miesięczny Bąbel jest nauczony czystości, jak chce wyjść na dwór sygnalizuje. Problem pojawia się gdy nie ma mnie w domu 8h z tytułu pracy. Rano załatwia się "w komplecie" i zostaje sam w jednym pokoju. Otwartość na całe mieszkanie nie zdało egzaminu, za dużo strat było. Gdy wracam, zastaję codziennie siku i zjedzoną kupę (resztki są rozmazane). Uczyłam go zostawania samego w domu tak jak wszyscy doradzali wydłużając czas mojej nieobecności stopniowo. Na nic to się zdało, bo pies bardzo przeżywa chyba rozłąkę ze mną. Dodam też, że te "prezenty", które mi zostawia pod moją nieobecność wg. mnie nie wynikają z tego, że nie potrafi wytrzymać 8h bez załatwiania się, ponieważ gdy jest weekend wychodzę z nim o tych samych porach co w tygodniu, rano o 7:00, a po południu o 15:00 i wytrzymuje normalnie, nawet nie prosi o to by z nim wyjść. Praktycznie całe 8h przesypia w tym pokoju, w którym zostaje sam pod moją nieobecność.
Nie wiem co mam robić. Nagradzam go za spacerach za każde siku i kupę. W domu staram się nie karcić za już zrobioną niespodziankę, czasem nerwy mi puszczają, bo 8 miesiąc sprzątania kup i sików doprowadza mnie o skrajnych emocji.
Wydaje mi się, że to jest spowodowane stresem gdy zostaje sam, bo karmimy go Britem (czytałam, że dobra karma) do tego dostarczam mu witaminy dodatkowo, odrobaczony jest.
Nie wiem.. proszę kogoś o radę, co mam robić.
Po Świętach udam się do weterynarza i behawiorysty/szkoleniowca, ale przeraża mnie myśl, że gdy będę szła do kościoła, a pies zostanie sam to po powrocie będę musiała sprzątać.
Przejrzałam forum i chyba cały internet i wszędzie są ogólniki, a ja potrzebuje pomocy jak sobie z tym poradzić.
Mój 8 miesięczny Bąbel jest nauczony czystości, jak chce wyjść na dwór sygnalizuje. Problem pojawia się gdy nie ma mnie w domu 8h z tytułu pracy. Rano załatwia się "w komplecie" i zostaje sam w jednym pokoju. Otwartość na całe mieszkanie nie zdało egzaminu, za dużo strat było. Gdy wracam, zastaję codziennie siku i zjedzoną kupę (resztki są rozmazane). Uczyłam go zostawania samego w domu tak jak wszyscy doradzali wydłużając czas mojej nieobecności stopniowo. Na nic to się zdało, bo pies bardzo przeżywa chyba rozłąkę ze mną. Dodam też, że te "prezenty", które mi zostawia pod moją nieobecność wg. mnie nie wynikają z tego, że nie potrafi wytrzymać 8h bez załatwiania się, ponieważ gdy jest weekend wychodzę z nim o tych samych porach co w tygodniu, rano o 7:00, a po południu o 15:00 i wytrzymuje normalnie, nawet nie prosi o to by z nim wyjść. Praktycznie całe 8h przesypia w tym pokoju, w którym zostaje sam pod moją nieobecność.
Nie wiem co mam robić. Nagradzam go za spacerach za każde siku i kupę. W domu staram się nie karcić za już zrobioną niespodziankę, czasem nerwy mi puszczają, bo 8 miesiąc sprzątania kup i sików doprowadza mnie o skrajnych emocji.
Wydaje mi się, że to jest spowodowane stresem gdy zostaje sam, bo karmimy go Britem (czytałam, że dobra karma) do tego dostarczam mu witaminy dodatkowo, odrobaczony jest.
Nie wiem.. proszę kogoś o radę, co mam robić.
Po Świętach udam się do weterynarza i behawiorysty/szkoleniowca, ale przeraża mnie myśl, że gdy będę szła do kościoła, a pies zostanie sam to po powrocie będę musiała sprzątać.