Re: 2letni beagle - problemy z opanowaniem ekscytacji
: 18 cze 2017, 07:58
Mnie pokazano jeszcze takie ćwiczenie - na poprawę samokontroli psa (czyli "wyciszenie' w pewnym sensie) oraz dające psu do zrozumienia, że skakanie na ludzi, trącanie ich itp. są niepożądane.
Jest ono o tyle dobre, że obcy ludzie, nie znający psa, nie będą przecież używać Twoich komend, by pies na nich nie skakał.
Kucasz przed psem, nic nie mówiąc. W zaciśniętych pięściach masz smakołyki. Pies oczywiście węszy, trąca pyskiem - albo i łapą. Nic nie mówisz, trzymasz zaciśnięte dłonie. Gdy nawet na sekundę cofnie się - dajesz przysmak z ręki, której akurat nie obwąchiwał, z pochwałą. Wydłużasz stopniowo czas do nagrody.
Moja Cytra ogromnie się ekscytuje, lecz przez takie ćwiczenia mamy progres. Co nie znaczy, że nie robimy czasem kroku w tył
Jest ono o tyle dobre, że obcy ludzie, nie znający psa, nie będą przecież używać Twoich komend, by pies na nich nie skakał.
Kucasz przed psem, nic nie mówiąc. W zaciśniętych pięściach masz smakołyki. Pies oczywiście węszy, trąca pyskiem - albo i łapą. Nic nie mówisz, trzymasz zaciśnięte dłonie. Gdy nawet na sekundę cofnie się - dajesz przysmak z ręki, której akurat nie obwąchiwał, z pochwałą. Wydłużasz stopniowo czas do nagrody.
Moja Cytra ogromnie się ekscytuje, lecz przez takie ćwiczenia mamy progres. Co nie znaczy, że nie robimy czasem kroku w tył