Strona 1 z 2

Guz na śledzionie

: 12 cze 2019, 20:31
autor: mirrage
Witam wszystkich, potrzebuję porady albo jakiegoś pocieszenia. Mój 11-letni beagle Leon był dziś na badaniu kontrolnym USG po kastracji i wykryto u niego sporych rozmiarów guz na śledzionie. Ma też zmiany na wątrobie. W piątek operacja i zdaję sobie sprawę, że rokowania niepomyślne. :( :( :(
Czy znacie jakieś przypadki, że pies po usunięciu śledziony funkcjonował, jak długo żył w przypadku potwierdzenia diagnozy o raku? Jeżeli to nowotwór złośliwy, to walczyć o przedłużenie życia czy oszczędzić cierpień?

Re: Guz na śledzionie

: 12 cze 2019, 20:43
autor: Łatka
Wyobrażam sobie, co czujesz.
Tak, cocker spaniel mojej przyjaciółki żył ponad rok od usunięcia śledziony.
Może to nie bardzo długo, jednak jeśli mamy starszego psa, musimy się liczyć z pożegnaniem. Pies prawie do końca żył w dobrostanie.
Na pewno będziesz wiedziała, czy i kiedy Twój ukochany pies chce już odejść. Wszyscy, którzy przez to przeszli, potwierdzą. Na razie cieszcie się każdym wspólnym dniem - póki Leon może się cieszyć.

Re: Guz na śledzionie

: 12 cze 2019, 21:13
autor: Ania-Bono
Jeśli jest to tylko guz na śledzionie to myślę że rokowania powinny być pomyślne... natomiast jeśli są przerzuty to pytanie jaka decyzję podejmie wet... psy bez śledzony funkcjonują bardzo dobrze... trzymamy kciuki!

Re: Guz na śledzionie

: 13 cze 2019, 08:11
autor: oskoma
Wiem, co przeżywasz, bo moja Luna miała guzy na śledzionie...
W zeszłym roku, w kwietniu przeszła operację usunięcia śledziony , a miała już 13-ty rok i za sobą kilka operacji.
Operację zniosła dobrze i czuje się do tej pory dobrze. Operacja uratowała jej życie, ale nie było przerzutów.
Trzymam mocno kciuki za udaną operację Leona i za wszystkie dobre decyzje !

Re: Guz na śledzionie

: 13 cze 2019, 09:57
autor: loczek
Bardzo współczuje. Ale myślę, że jeżeli On sam czuje się dobrze i nie ma innych oznak bólowych itp spokojnie dacie radę. Trzeba być dobrej myśli a on też będzie czuł, że ma wsparcie i będziecie się cieszyć jeszcze wspólnymi latami. Możesz suplementować chłopaka np. olejem konopnym działa bardzo fajnie przeciw nowotworowo (hamuje postęp choroby) i przeciwzapalnie ja mam taki z Lunderland. Możesz podpytać wet. Trzymam kciuki za zdrówko!

Re: Guz na śledzionie

: 14 cze 2019, 07:45
autor: mirrage
Dziękuję za wszystkie słowa otuchy. Za chwilę jedziemy na operację. Trzymajcie kciuki za Leonka, to kochany pies i do tej pory nie miał żadnych problemów ze zdrowiem. Przeszedł tylko udaną operację zerwanego więzadła i kastrację z powodu przerostu prostaty. Jeszcze kilka miesięcy temu miał super wyniki, brzuszek czysty, serce jak dzwon... :( :( :(

Re: Guz na śledzionie

: 14 cze 2019, 08:23
autor: Łatka
Jesteśmy z Wami.
Napisz, jak Leon zniósł operację.

Re: Guz na śledzionie

: 14 cze 2019, 15:45
autor: Ania-Bono
mirrage pisze:
14 cze 2019, 07:45
Dziękuję za wszystkie słowa otuchy. Za chwilę jedziemy na operację. Trzymajcie kciuki za Leonka, to kochany pies i do tej pory nie miał żadnych problemów ze zdrowiem. Przeszedł tylko udaną operację zerwanego więzadła i kastrację z powodu przerostu prostaty. Jeszcze kilka miesięcy temu miał super wyniki, brzuszek czysty, serce jak dzwon... :( :( :(



trzymamy kciuki i czekamy na wieści!!!

Re: Guz na śledzionie

: 14 cze 2019, 20:06
autor: mirrage
Leonek już po zabiegu. Zniósł go bardzo dzielnie, ale rokowania niestety najgorsze z możliwych. Miał przerzuty na wątrobie. W trakcie lekarz zadzwonił z propozycją eutanazji, ale odmówiłam. Mam nadzieję, że mnie zrozumiecie :( Chciałam, by odszedł w domu i w otoczeniu rodziny (pod opieką weta ofc). Zdecydowaliśmy się na leczenie paliatywne, na razie Leon trzyma się nieźle, delikatnie macha ogonkiem i samodzielnie chodzi. Jeżeli miałby ktoś jakieś porady, wskazówki, jak poprawić komfort pieska w tym czasie, na co zwrócić uwagę, będę bardzo wdzięczna.

Re: Guz na śledzionie

: 14 cze 2019, 20:54
autor: oskoma
Bardzo trudny czas przed Wami po takich wiadomościach...
Rozumiem, że chcesz mieć jeszcze trochę wspólnego czasu, ale najważniejsze jest to, żeby z miłości do swojego psa, nie pozwolić mu cierpieć.
Podzielę się radami, jakie sama dostałam. Lekarz zalecił podawać mojej suni lek NEOPLASMOXAN, który hamuje rozrost komórek nowotworowych. Daję też gorzkie pestki z moreli (witamina B17), do jedzenia dodaję olej Lniany Budwigowy.
Myślę o Was serdecznie i życzę, aby ten wspólny czas trwał jak najdłużej !