eBeagle.pl

W dniu dzisiajszym pod naszą opiekę trafiło 4-ro letnie rodzeństwo - Sonia i Reksio ... w czwartek otrzymaliśmy zgłoszenie od pani Ewy,która wraz z sąsiadką po śmierci ich opiekuna opiekowały się pieskami od maja br. psiaki przebywały na terenie ogródków działkowych pod Warszawą.

W tym nieszcześciu "wspierali" je inni działkowcy, którzy niestety przekarmiali psiaki,które wiadomo jak to beagle zjadały wszystko
Niestety sunia przepłaciła to ogromną nadwagą, jej brat jest szczuplejszy choć do ideału mu daleko.
Sunia jest tak gruba, że nawet podrapac sie nie może

Psiaki sa bardzo przyjacielskie i lgną do człowieka.

Dzięki Madzi-mede i Piotrowi rodzeństwo trafiło do hoteliiku w Łodzi.
Psy są juz bezpieczne, zostana przebadane, zaszczepione i piesek zostanie wykastrowany.

Więcej napisze Madzia.

Ojejku biedne ,efekt niecałych czterech miesięcy dokarmiania ... a powrót do formy zajmie im dużo więcej oby ten w sumie nie bardzo długi okres przekarmiania nie poczynił wielkich szkód zdrowotnych

Reksio jest niezwykle sympatyczny, Sonia lubi głaskanie, a drapanie sprawia jej przyjemność. Na tyle ile jeszcze Reksio może „poskoczyć” to Sonia obecnie nie ma szans zobaczyć kto stoi za nią. Nadwaga jest porażająca i widać sprawia obu psom problemy z poruszaniem.
Psiaki mają 4 lata, urodzone są 6 stycznia 2015 roku, wierzę, że szybko odzyskają pełnię beaglowej energii.
Reksio jest odważniejszy, Sonia podąża za nim krok w krok. Reksio bardzo się nią opiekuje, podchodzi i trąca ją nosem, podkłada swoją głowę pod jej szyję.
Sunię wyczesalam w hotelu, ma sierść w gorszym stanie niż brat, może to kwestia tarczycy. Pazurki mają przycięte.
Są to pozytywne psy, szukające kontaktu z człowiekiem, gdy tylko się człowiek schyli, oboje idą do przytulania.
Mam nadzieję, że uda im się znaleźć wspólny dom, aby zostały razem.

To niewiarygodne, że z dobrego serca można zrobić taką krzywdę pieskom i to w tak krótkim czasie.
Widać, dokarmiające dobre dusze nie znały charakteru wiecznie głodnych beagle...
Teraz szybko wrócą do formy, byle nie odbiła się ta nadwaga na ich zdrowiu. To jeszcze młode pieski.

Jakie biedne psiaki! Oba. Dlugi I ciezki czas przed nimi. Miejmy nadzieje ze trafia na madry I kochajacy Dom, ktory pomoze tym pieskom wyjsc na prosta. Czy wiadomo jaka maja wage?

Dziś wieczorem otrzymaliśmy wiadomość, że Sonia ma 41 stopni gorączki i ciężko jej oddychać. Do hotelu przyjechała Pani weterynarz udzielając Soni pierwszej niezbędnej pomocy, niezawodni Mariusz i Małgosia przewieźli sunię do całodobowej kliniki weterynaryjnej.
Sonia wazy 36 kg, jeszcze w hotelu dostała pyralginę, schładzano jej ciałko . Najprawdopodobniej to udar cieplny. Na tą chwile Sonia przebywa pod opieką weterynaryjną. Przy takiej masie ciała nie ma odpowiedniego odprowadzenia ciepła i sunia sobie nie radzi.
Małgosiu, Mariuszu bardzo, bardzo serdecznie Wam dziękujemy za natychmiastową pomoc

To smutne, biedna sunieczka.

36 kg...
Całe szczęście, że otrzymała pomoc, mam nadzieję, że na czas !

Sonia nadal ma problemy z oddychaniem. Nad płucami słychać szmery. Został podany antybiotyk, jak oddech się uspokoi, będzie miała wykonane badanie RTG. Zdjęcie obejmie również jamę brzuszną, jeżeli będzie coś niepokojącego, zostanie wykonane badanie USG. Jeżeli nie będzie to konieczne na już, badanie będzie wykonane w późniejszym terminie.
Ponadto zostaną wykonane kompleksowe badania krwi.

Sonia czuje się lepiej, duszności ustały, temperatura wróciła do normy.
Serduszko Soni jest powiększone, ogromna nadwaga bardzo je obciąża.
Sunieczka ma niedoczynność tarczycy, zostały wdrożone leki.
Czekamy jeszcze na wyniki biochemii

EDIT:

To świetna wiadomość. Wczoraj naprawdę się martwiliśmy, strasznie ciężko oddychała, załączamy filmik, tak było po przewiezieniu do kliniki:

https://youtu.be/eycAiR30MaI

Magda, nie ma sprawy, cieszymy się, że mogliśmy pomóc.
Czekamy na kolejną misję, choć najlepiej dla piesków, żeby nie było takiej potrzeby.