Cześć
my się chyba jeszcze dobrze nie znamy
, zatem najwyższy czas by się przedstawić. Jestem Karol i mam 4 lata. Pod koniec listopada trafiłem pod skrzydła Stowarzyszenia Beagle w Potrzebie. Podobno dobra dusza zwróciła na mnie uwagę kiedy błąkałem się po łąkach i polach gdzieś w świętokrzyskiem. Mój stan nie był dobry, byłem zaniedbany, a kondycja skóry wołała o „pomstę do nieba”. Ale jak wiadomo stowarzyszenie zrobiło wszystko aby mi pomóc, wyleczyć , zapewnić pełną miskę i dach nad głową. Dzisiaj jestem gotów w dalszą drogę , w drogę do mojego jedynego i kochającego domu
.Moja obecna opiekunka zauważyła, że jestem wesoły, kontaktowy, grzeczny, raczej mało szczekliwy ( to chyba dobrze
). W domu nie ma ze mną kłopotu, jestem spokojny i nie niszczę. Samochody chyba lubię, w każdym razie podczas jazdy zwijam się w kłębuszek i przysypiam. Co do kontaktów z psami to je toleruję ale nauczony „tułaczkowym” doświadczeniem zdarzy mi się „zawalczyć o swoje”, zwłaszcza o jedzenie. Ale to taki niuans.
No to czekam, a pod tymi numerami jak zawsze więcej informacji.
Basia: 500 803 769
Magda : 501 714 686
Ania: 501 409 850
Tomek : 663 599 892
my się chyba jeszcze dobrze nie znamy
, zatem najwyższy czas by się przedstawić. Jestem Karol i mam 4 lata. Pod koniec listopada trafiłem pod skrzydła Stowarzyszenia Beagle w Potrzebie. Podobno dobra dusza zwróciła na mnie uwagę kiedy błąkałem się po łąkach i polach gdzieś w świętokrzyskiem. Mój stan nie był dobry, byłem zaniedbany, a kondycja skóry wołała o „pomstę do nieba”. Ale jak wiadomo stowarzyszenie zrobiło wszystko aby mi pomóc, wyleczyć , zapewnić pełną miskę i dach nad głową. Dzisiaj jestem gotów w dalszą drogę , w drogę do mojego jedynego i kochającego domu
Został Carlosem 
