Wczorajszy zabieg minął bez żadnych komplikacji. Pan Doktor usunął 3 cycuchy, te bliżej tylnych łapek, a z 2 usunął narośle, zostawiając brodawki. Przy okazji zostały wyczyszczone ząbki. Guzy wysłano do badania...
Po powrocie do domu tuptała strasznie długo, czasem na 3 łapkach, chroniąc tą bardziej pociętą stronę. W końcu zasnęła. O 2 w nocy narobiła mi strachu, bo piszczała strasznie. Myślałam że coś boli, ale ona krzyczała na miskę, tarmosiła ją po całym przedpokoju, więc trzeba było pilnie nakarmić
Rano obudziła mnie jak zwykle
Wyszłyśmy na minispacerek, zrobiła wszystko co trzeba
Problemem niestety są u nas schody - mieszkamy na 4 piętrze, bez windy, więc trzeba było nosić 15kg szczęścia...
W południe byłyśmy na kontroli. Rana sucha, wszystko ok. W poczekalni nawrzeszczała na wielkiego sznaucera - znaczy siły wracają.... Do samochodu chciała wskoczyć sama
Kiedy wysiadłyśmy z auta i zobaczyła swoje okolice, antenka się rozmerdała i nawet schody już nie przeszkadzały. Powolutku wtuptała sama
Jutro znów zastrzyki i kontrola. Teraz łazi i wymusza jedzenie