SANNI ma cudowny domek :) / BwP
: 18 cze 2017, 11:58
Sanni jest ośmioletnią, spokojną, nieco bojaźliwą sunią, której nie chce już właściciel..
Pan, który zadzwonił do nas, poinformował, że sunia jest u Niego od trzech tygodni, wziął ją od teściowej, ponieważ w domu pojawiło się dziecko i sunia źle reaguje.
Niestety nie może dłużej u Niego mieszkać, ponieważ pod nieobecność domowników wyje. Sąsiedzi się skarżą, zawiadomili Administrację, która nakazała pozbycie się psa.
Pan mocno wziął sobie do serca nakaz Administracji i po rozmowie ze mną, usiłował pozbyć się suni u weterynarza, usypiając ją, a kiedy ten odmówił, zawiózł sunię do schroniska.
Schronisko napisało do nas maila z prośbą o pomoc, a kiedy zobaczyłam w treści numer telefon do Pana, wszystko stało się jasne...
Sanni przebywa obecnie w hoteliku w Łodzi, za tydzień planujemy pzeprowadzkę pod Poznań.
Jest wystraszona, zdezorientowana, zagubiona...
Ma chore oczka, dostaje kropelki. Przyjrzymy się oczkom, zobaczymy co się dzieje, skonsultujemy. No i będziemy sunisi szukać kochającego domku na zawsze.
I w hoteliku
Pan, który zadzwonił do nas, poinformował, że sunia jest u Niego od trzech tygodni, wziął ją od teściowej, ponieważ w domu pojawiło się dziecko i sunia źle reaguje.
Niestety nie może dłużej u Niego mieszkać, ponieważ pod nieobecność domowników wyje. Sąsiedzi się skarżą, zawiadomili Administrację, która nakazała pozbycie się psa.
Pan mocno wziął sobie do serca nakaz Administracji i po rozmowie ze mną, usiłował pozbyć się suni u weterynarza, usypiając ją, a kiedy ten odmówił, zawiózł sunię do schroniska.
Schronisko napisało do nas maila z prośbą o pomoc, a kiedy zobaczyłam w treści numer telefon do Pana, wszystko stało się jasne...
Sanni przebywa obecnie w hoteliku w Łodzi, za tydzień planujemy pzeprowadzkę pod Poznań.
Jest wystraszona, zdezorientowana, zagubiona...
Ma chore oczka, dostaje kropelki. Przyjrzymy się oczkom, zobaczymy co się dzieje, skonsultujemy. No i będziemy sunisi szukać kochającego domku na zawsze.
I w hoteliku