Kiedy przypadkiem zobaczyłam w sieci ten biały boczek i szeroką strzałkę poczułam, że jakaś siła zaczyna mnie wyciągać z otchłani rozpaczy, że to znak od Pestki, żeby w końcu wziąć się w garść
I tak w połowie lipca zamieszkała z nami Gina, Pink Gin zwana czasem Pingwinem
a świat znów nabrał barw
Wyjazdy na działkę nabrały sensu
Mam z kim chodzić nad jezioro
I do lasu
Znów ktoś rano sprawdza, czy śniadanie gotowe
I przytula się w chłodne dni
Pozuje przy naszej piastowskiej choince
Ginny, słonko moje, żyj nam sto lat w zdrowiu!
piękna jest!
