eBeagle.pl

Zdjęcia z serii "bo zasłona jest od tego..."

Cudny! Gratuluję odważnej decyzji. Ja Beagle nie byłabym w stanie wziąć. Za bardzo bałabym się porównań.

Iwonamaria pisze: ↑

26 lut 2017, 16:13

Cudny! Gratuluję odważnej decyzji. Ja Beagle nie byłabym w stanie wziąć. Za bardzo bałabym się porównań.

Niestety są i mam wyrzuty sumienia z tego tytułu -młody jest świetny(jakby wiedział ,że miał wspaniałego poprzednika i stara się podwójnie ) ,ale Tesiek był psem idealnym i wysoko postawił poprzeczkę .Jest Tymek ale tęsknota za Teśkiem nie zmalała

Dzisiejsze pogoda zachęciła nas do wypadu za miasto .Odwiedziliśmy zamek na wodzie w Wojnowicach a później las:) To był pierwszy Tymka wypad do prawdziwego lasu -do tej pory były parki ,łąki ,podmiejskie laski Chłopak szczęśliwy i padnięty

i las

basiatesia pisze: ↑

04 mar 2017, 18:10

i las

ale chłopak uśmiechnięty

To się nazywa prawdziwa wyprawa
Tymek to już duży chłopak, właściwie młodzieniec

Beagle w lesie - właściwa osoba na właściwym stanowisku Pięknie wygląda - a jak się zachowuje? czy Tymonek to Wielki Nos? Śpiewa, jak idzie tropem? Jeśli tak - to wysoko czy nisko? Na jednym zdjęciu wygląda, jakby cos zobaczył... (choć o suczce bym powiedziała, że robi co innego )

Chłopak był głośny -to na pewno tropy łapał ale wielkim nosem to raczej nie będzie Tesiek w lesie biegał z prędkością błyskawicy i nosem przyklejonym do ziemi (jakim cudem go nigdy nie uszkodził -nie wiem ).Tymek raczej kroczy,rozgląda się i rozkoszuje pięknem przyrody ,są zrywy i wtedy głos ładny niski choć momentami jakby mutacje przechodził i wpada w szczeniacki jazgot ,ale łatwo się rozprasza , od zapachów oderwie go nawet śpiew ptaków ,no romantyk mi rośnie .Tymek właśnie jak coś zobaczy to przyjmuje dość dziwną pozycję -klęka ,a co do podejrzeń o niemęskie jakieś zachowania -od 4 miesiąca nogę podnosi tak wysoko ,że aż traci równowagę
Pochwalę się jeszcze,że dziś doświadczyłam czegoś co większość właścicieli beagle zna a dla mnie mimo 16 lat z beaglem to nowość :Tymek okazał się koneserem leśnych ...hm nazwijmy to TIC TACKÓW
Dorzucam jeszcze kilka zdjęć słodziaka -tak milutko wyszedł na pierwszy ,że nie mogłam sobie tego podarować

Piękne zdjęcia, choć mi najbardziej podoba się wspólne z miasta.
Cherry też pała miłością, jak to kiedyś ujęła Łatka, do sarniego i zajęczego "kawioru".
Ja się chyba nigdy nie doczekam beaglowego śpiewu...