Cytra i Lutnia
Re: Cytra i Lutnia
Z przkrością przeczytałam, Aniu, Twoją wiadomość o Luci
Myślałam o Was, zaglądałam i miałam nadzieję, że jest lepiej...
Niestety, nasze łaciate mają temperament nie do opanowania !
Teraz oczywiście będę trzymać kciuki z całych sił za udaną operację Luci.
Bardzo Wam współczuję, że musicie przechodzić przez to kolejny raz.
Trzeba wierzyć, że wszystko się uda i Lucia szybko wróci do pełnej sprawności !
Myślałam o Was, zaglądałam i miałam nadzieję, że jest lepiej...
Niestety, nasze łaciate mają temperament nie do opanowania !
Teraz oczywiście będę trzymać kciuki z całych sił za udaną operację Luci.
Bardzo Wam współczuję, że musicie przechodzić przez to kolejny raz.
Trzeba wierzyć, że wszystko się uda i Lucia szybko wróci do pełnej sprawności !
"Lecz ludzi dobrej woli jest więcej i mocno wierzę w to, że ten świat nie zginie dzięki Nim..."
Re: Cytra i Lutnia
Aniu - nie rób sobie wyrzutów ... ja przez chwile jak Bono zerwał więzadło żałowałam, ze pojechalismy na wakacje, że poszlismy na plaże, że puścilam go na długiej lince itd. itd. ... na pewne rzeczy nie mamy wpływu i to jest jedna z nich.
Trzymam mocno kciuki za Lutke!!! będzie dobrze!
Trzymam mocno kciuki za Lutke!!! będzie dobrze!
Stowarzyszenie Beagle w Potrzebie tel. 501 40 98 50
-
- Posty: 283
- Rejestracja: 28 lut 2017, 12:30
Re: Cytra i Lutnia
Oj , Lutnia , Lutnia .........
Co tu napisać , wszystko będzie dobrze , jesteście pod dobrą opieką lekarską .
Na wiosnę nóżka będzie gotowa do brykania .
Co tu napisać , wszystko będzie dobrze , jesteście pod dobrą opieką lekarską .
Na wiosnę nóżka będzie gotowa do brykania .
- basiatesia
- Posty: 317
- Rejestracja: 24 lut 2017, 11:55
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Cytra i Lutnia
Bardzo nam przykro ,ale trzymamy kciuki i na pewno będzie dobrze -miziaki dla Luci <3 Swoją drogą-mam wrażenie ,że od kilku lat to choroba naszej rasy
Re: Cytra i Lutnia
Szybkiej rekonewalescencji dla Luteńki. Trzymam mocno kciuki za operację.Musi być dobrze! Pozdrawiam serdecznie, Trzymaj się Aniu!
Re: Cytra i Lutnia
Dzisiaj mocno trzymam kciuki! A psy łapki!
Re: Cytra i Lutnia
Mocno zaciskamy kciuki za udaną operację Luci i czekamy na dobre wiadomości !
"Lecz ludzi dobrej woli jest więcej i mocno wierzę w to, że ten świat nie zginie dzięki Nim..."
Re: Cytra i Lutnia
Kochani, dziękuję Wam za troskę, w tym wyrażaną telefonicznie.
No cóż...Lutnia jest po operacji.
Ta pierwsza doba jest zawsze trudna, choć Lunia dostała dobre znieczulenie, nadoponowe, które jeszcze działa. Przy histerycznym usposobieniu Luteńki wszystko się komplikuje - już ręka wyciągnięta w jej stronę skutkuje wrzaskiem, jakby ją obdzierano ze skóry. Podobno pies po znieczuleniu ogólnym może mieć zwidy - jak po narkotykach.
Z dobrych rzeczy - wypiła sporo i zjadła trochę, dużo jej nie dałam.
Ze złych - boi się załatwić, nie jest w stanie zrobić siku na trzech nogach. Tym bardziej kupki. Wyniesiona na trawnik stoi w miejscu.
Z dotykaniem w ogóle jest problem - zaczęła, niestety, interesować się raną. Przy próbie nałożenia klosza strzelała zębami, drasnęła mnie nawet. Krzycząc oczywiście, aż serce pęka...
No cóż...Lutnia jest po operacji.
Ta pierwsza doba jest zawsze trudna, choć Lunia dostała dobre znieczulenie, nadoponowe, które jeszcze działa. Przy histerycznym usposobieniu Luteńki wszystko się komplikuje - już ręka wyciągnięta w jej stronę skutkuje wrzaskiem, jakby ją obdzierano ze skóry. Podobno pies po znieczuleniu ogólnym może mieć zwidy - jak po narkotykach.
Z dobrych rzeczy - wypiła sporo i zjadła trochę, dużo jej nie dałam.
Ze złych - boi się załatwić, nie jest w stanie zrobić siku na trzech nogach. Tym bardziej kupki. Wyniesiona na trawnik stoi w miejscu.
Z dotykaniem w ogóle jest problem - zaczęła, niestety, interesować się raną. Przy próbie nałożenia klosza strzelała zębami, drasnęła mnie nawet. Krzycząc oczywiście, aż serce pęka...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 32 gości