Cytra i Lutnia
Re: Cytra i Lutnia
Klatkę pożyczyła mi pomocna jak zawsze Ania Reksiowa- tylko na razie jest bezużyteczna, bo dość mała, z małymi drzwiczkami, Lutnia z kloszem nie wejdzie do niej, a nawet będąc w środku nie obróci się. Na razie Lutnię hamuje po prostu ból - na łapie praktycznie nie staje, minęły dopiero dwie doby. Lekko się podpiera, załatwiając się - i widać, że trudno jej zdecydować się na to.
Natomiast Cytra...to dziwne, jakby rozumiała sytuację, trzyma się generalnie z dala, a jeśli się zbliża, to bardzo delikatnie.
Na razie.
Zamierzam używać klatki w nocy, gdy nie będzie konieczności noszenia klosza. I gdy będę musiała psy zostawić bez nadzoru.
Co prawda już sugerowano mi (i to osoba bardzo Lutnię lubiąca) trzymanie jej przez dwa miesiące w klatce 24/7, lecz ja sobie tego po prostu nie wyobrażam. Poza tym wskazane jest stopniowe włączanie ruchu, oczywiście w zakresie zaleconym.
Natomiast Cytra...to dziwne, jakby rozumiała sytuację, trzyma się generalnie z dala, a jeśli się zbliża, to bardzo delikatnie.
Na razie.
Zamierzam używać klatki w nocy, gdy nie będzie konieczności noszenia klosza. I gdy będę musiała psy zostawić bez nadzoru.
Co prawda już sugerowano mi (i to osoba bardzo Lutnię lubiąca) trzymanie jej przez dwa miesiące w klatce 24/7, lecz ja sobie tego po prostu nie wyobrażam. Poza tym wskazane jest stopniowe włączanie ruchu, oczywiście w zakresie zaleconym.
-
- Posty: 283
- Rejestracja: 28 lut 2017, 12:30
Re: Cytra i Lutnia
Lekko nie będzie ale dacie radę , byle Lutni głupoty do głowy nie przychodziły jak się lepiej poczuje . Pora roku sprzyja siedzeniu w domu .
Pozdrawiamy i życzymy Spokojnych Świąt , Spokojnych i jeszcze raz spokojnych
Pozdrawiamy i życzymy Spokojnych Świąt , Spokojnych i jeszcze raz spokojnych
Re: Cytra i Lutnia
Lutni na pewno niejedna hm, nierozważna myśl przyjdzie do głowy, jak ból minie. Już dziś rano wybierała się towarzyszyć Cytrze pod płotem w utarczce z wrażym psem - gdyby nie krótka smycz, pogalopowałaby na trzech.
Ale chodząc powoli po trawie stopniowo coraz śmielej opiera się na palcach lewej stopy. Przynajmniej wypróżnienia przestały być dramatycznym przeżyciem.
Wczoraj ściągnięto szwy, a w zasadzie klamry, mamy zaleceni przez trzy dni smarować żelem pomagającym w tworzeniu blizny i do jutra - niestety - zachować klosz.
Kochani Przyjaciele, pozdrawiamy Was świątecznie życząc pełnego Dobra, Miłości i Pokoju Bożego Narodzenia.
Ale chodząc powoli po trawie stopniowo coraz śmielej opiera się na palcach lewej stopy. Przynajmniej wypróżnienia przestały być dramatycznym przeżyciem.
Wczoraj ściągnięto szwy, a w zasadzie klamry, mamy zaleceni przez trzy dni smarować żelem pomagającym w tworzeniu blizny i do jutra - niestety - zachować klosz.
Kochani Przyjaciele, pozdrawiamy Was świątecznie życząc pełnego Dobra, Miłości i Pokoju Bożego Narodzenia.
Re: Cytra i Lutnia
Piękne dziewczynki pod piękną choinką
Zmieści się dużo prezentów...
A już jutro Lucia będzie świętować bez tego niewygodnego abażura !
Dla Waszej całej Rodzinki życzę radosnych, spokojnych, a najważniejsze zdrowyćh Świąt Bożego Narodzenia !
Zmieści się dużo prezentów...
A już jutro Lucia będzie świętować bez tego niewygodnego abażura !
Dla Waszej całej Rodzinki życzę radosnych, spokojnych, a najważniejsze zdrowyćh Świąt Bożego Narodzenia !
"Lecz ludzi dobrej woli jest więcej i mocno wierzę w to, że ten świat nie zginie dzięki Nim..."
Re: Cytra i Lutnia
Aniu, dla Ciebie, Wojtka i burków: SPOKOJNYCH Świąt Bożego Narodzenia! Mam nadzieję, że Lucia wytrzymie bez szaleństw, a Cytrus nic nie ukradnie ze stołu!
Re: Cytra i Lutnia
Wesolych swiat a dla Lutni zdrowka I szybkiego powrotu do dawnej kondycji.
Re: Cytra i Lutnia
Lutnia niby lepiej, choć na ile lepiej, pokaże się w trakcie kontroli, 8 stycznia.
W każdym razie skóra mocno zrośnięta - i suczydło nie rozlizuje rany, klosz niepotrzebny. Gdy łazi powoli, wspiera się na lewej stopie - ale gdy chce przemieścić się szybko, na przykład do michy - kica na trzech.
Główny problem to ja, a dokładnie - mój deficyt uważności. Owszem, schody zastawione, ale nie zawsze mam dość przytomności umysłu, by odwrócić fotel, gdy wstaję - i przypomnieć innym osobom o wsuwaniu siedzisk pod stół. Bestia już kilka razy wlazła na krzesło, w tym raz - za moimi plecami, gdy podniosłam się, by sięgnąć po coś na stole :jeez:
Pozdrawiamy wszystkich, życząc by nasze zwierzaki przez cały nadchodzący rok cieszyły się dobrą kondycją (i my, by móc się nimi opiekować ). I aby żaden z naszych łaciatków nie trafił do tego najsmutniejszego wątku.
W każdym razie skóra mocno zrośnięta - i suczydło nie rozlizuje rany, klosz niepotrzebny. Gdy łazi powoli, wspiera się na lewej stopie - ale gdy chce przemieścić się szybko, na przykład do michy - kica na trzech.
Główny problem to ja, a dokładnie - mój deficyt uważności. Owszem, schody zastawione, ale nie zawsze mam dość przytomności umysłu, by odwrócić fotel, gdy wstaję - i przypomnieć innym osobom o wsuwaniu siedzisk pod stół. Bestia już kilka razy wlazła na krzesło, w tym raz - za moimi plecami, gdy podniosłam się, by sięgnąć po coś na stole :jeez:
Pozdrawiamy wszystkich, życząc by nasze zwierzaki przez cały nadchodzący rok cieszyły się dobrą kondycją (i my, by móc się nimi opiekować ). I aby żaden z naszych łaciatków nie trafił do tego najsmutniejszego wątku.
Re: Cytra i Lutnia
Aniu, ważne że idzie ku dobremu i już za chwilkę, za momencik Lucia będzie śmigać jak młódka!
Re: Cytra i Lutnia
Dziękujemy wszystkim za podsyłanie dobrej energii.
Dziś byłyśmy u na kontrolnym badaniu u dr Bocheńskiej. Podobno z wolna, ale do przodu.
Są spore zaniki mięśniowe i trochę przykurczów. Od jutra zostanie wdrożona bieżnia wodna - cieeekawa jestem sama, jak to będzie wyglądać, bo że Lunia da sie tam spokojnie wsadzić - ciut wątpię. Ale podobno panie mają wielkie doświadczenie.
Ani Reksiowej stokrotne dzięki za wielką klatkę. Stała się ulubionym miejscem moich suk, które nieomal się o nią biją . Spanie w klatce jest po prostu przywilejem - oczywiście w dzień, bo w nocy to jednak lepiej z wszystkimi w łóżku. Póki co wychodzi jakoś przypinanie Smoczycy smyczą do wezgłowia - na tyle krótko, by nie zeskoczyła, na tyle długim sznurkiem, by zapewnić jej minimum przekręcania się.
Od jutra podaje jej też suplement Prevanol. Zezwolono na wolniutkie i kontrolowane wchodzenie po schodach - bo po prostu nie daję rady, prócz kręgosłupa siadło mi kolano
Dziś byłyśmy u na kontrolnym badaniu u dr Bocheńskiej. Podobno z wolna, ale do przodu.
Są spore zaniki mięśniowe i trochę przykurczów. Od jutra zostanie wdrożona bieżnia wodna - cieeekawa jestem sama, jak to będzie wyglądać, bo że Lunia da sie tam spokojnie wsadzić - ciut wątpię. Ale podobno panie mają wielkie doświadczenie.
Ani Reksiowej stokrotne dzięki za wielką klatkę. Stała się ulubionym miejscem moich suk, które nieomal się o nią biją . Spanie w klatce jest po prostu przywilejem - oczywiście w dzień, bo w nocy to jednak lepiej z wszystkimi w łóżku. Póki co wychodzi jakoś przypinanie Smoczycy smyczą do wezgłowia - na tyle krótko, by nie zeskoczyła, na tyle długim sznurkiem, by zapewnić jej minimum przekręcania się.
Od jutra podaje jej też suplement Prevanol. Zezwolono na wolniutkie i kontrolowane wchodzenie po schodach - bo po prostu nie daję rady, prócz kręgosłupa siadło mi kolano
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości