Kilka pytań odnoście Beagla

Tematy i sprawy, które nie pasują do żadnej innej kategorii... a tez są istotne :)
Wobs
Posty: 1
Rejestracja: 06 maja 2018, 00:47

Kilka pytań odnoście Beagla

Post autor: Wobs » 06 maja 2018, 01:03

Dzień dobry,

jestem nowym użytkownikiem forum, razem z narzeczoną jesteśmy w trakcie procedury adopcyjnej 5 letniej suczki, suczka będzie adoptowana od osoby prywatnej. Jako, że z Begalami nie miałem nigdy wcześniej do czynienia (z innymi psami owszem - sznaucer, owczarek niemiecki - kiedy mieszkałem na wsi, teraz mieszkamy z narzeczoną w mieście) chciałbym uzyskać choć trochę niezbędnych informacji. Nie do końca wiem gdzie umieścić swoje pytania, dlatego zdecydowałam się na niniejszy dział i szczerze liczę na Państwa pomoc.

Przede wszystkim chcielibyśmy wiedzieć, czy suczki tej rasy nadają się do mieszkania w bloku, posiadamy mieszkanie z dużym tarasem, na który suczka miałby nieograniczony dostęp - czy według Państwa jest to dobry pomysł, czy raczej dostęp do tarasu powinien być ograniczony (mieszkamy na 3 pietrze).

Dużo czytaliśmy o rasie i wiemy, że bardzo nie lubi samotności, tutaj problemu raczej nie powinno być, gdyż moja narzeczona pracuje z domu więc w najgorszym wypadku suczka przebywałaby sama w domu do 5-6 godzin w tygodniu - czy już taka rozłąka może spowodować u niej jakieś niemożliwe do ogarnięcia reakcje np.: wycie lub gryzienie mebli?

Następną i jednocześnie nurtującą nas kwestią, jest czystość, ogólnie rzecz ujmując mnie pył, czy jakiś drobny piasek na podłodze nie przeszkadza, jednak moja narzeczona jest wręcz pedantyczna, obje jednak uważamy, że mając jakiekolwiek zwierze da się utrzymać czystość w domu tak jak na zdjęciach ze zwierzętami, umieszczanymi na profilach na instagramie, czy według Państwa jest to możliwe?

Jako, że będziemy adoptować suczkę od osoby prywatnej nie będziemy mieli raczej możliwości wcześniejszego dłuższego poznania, a co za tym idzie nie uda nam się przed adopcją w pełni poznać jej codziennych zachowań. Tak jak zaznaczyłem wcześniej, moja narzeczona pracuje z domu, udało nam się odnaleźć sporo informacji, że begale to rasa bardzo towarzyska i tutaj pytanie, czy ta towarzyskość objawia się w taki sposób, że całe skupienie trzeba kierować na psa, czy jednak można spokojnie zająć się swoimi rzeczami, a piesek spokojnie zajmie się sobą i nie będzie nerwowo szczekał, że nikt się z nim nie bawi albo nie poświęca mu wystarczająco uwagi.

Adopcja od osoby prywatnej, wiąże się z dużym zaufaniem, brak doświadczenia z rasą, każe nam pozyskać wszelkie możliwe informacje szczególnie dotyczące zdrowia i rozpoznawania problemów, jeśli to możliwe bardzo proszę o kilka wskazówek na które musimy razem z narzeczoną zwrócić szczególną uwagę jeśli chodzi o zdrowie zwierzęcia, szczególnie o co powinniśmy zapytać przy adopcji 5 letniej suczki, bądź czego powinniśmy się spodziewać lub czego szukać w książeczce zdrowia i co również powinno wzbudzić naszą czujność?

Od dłuższego czasu zastanawiamy się nad adopcją psa, bez odpowiedniego doświadczenia nie odważyliśmy się na adopcję bardzo młodych osobników, ale również i przy starszych rodzi się pytanie, co ile należy beagla wyprowadzać, oczywiście najprawdopodobniej od właścicieli usłyszymy ile razy oni go wyprowadzają w ciągu doby, jednak w obecnej sytuacji w naszej ocenie ta ilość nie będzie się przekładała na właściwą potrzebę psa, stąd pytanie ile spacerów dla 5 letniej suczki jest optymalne, i czy wieczorny spacer o 11 lub 12 w nocy wystarczy aby spokojnie doczekała do 6/7 rano na kolejny?

Na sam koniec chcielibyśmy się dowiedzieć, czy klatka to dobry pomysł dla psa o silnym przywiązaniu do człowieka i czy umieszczenie suczki w niej na czas naszej nieobecności to konieczność. Oboje wolimy uniknięcia takiej sytuacji, gdyż uważamy, że może to jedynie pogłębić i spotęgować lęk separacyjny, co Państwo o tym sądzą?

Z góry chciałbym podziękować za każdą, nawet najbardziej ogólną odpowiedź. Jestem świadomy, że pytań, jest dość dużo, dlatego każda informacja przez Państwa przekazana będzie dla nas ogromną pomocą.

Rock_Star
Posty: 1466
Rejestracja: 24 lut 2017, 10:13

Re: Kilka pytań odnoście Beagla

Post autor: Rock_Star » 06 maja 2018, 06:59

Dzień dobry, witamy serdecznie na forum.
Pytań jest kilka, spróbuję odpowiedzieć kierując się własnym doświadczeniem.

Mieszkanie w bloku nie jest żadną przeszkodą w posiadaniu beagle. Oczywiście pod warunkiem zapewnienia mu odpowiedniej ilości i jakości spacerów (tak samo jak i przy mieszkaniu w domu z ogrodem). Beagle są ciekawe, jeżeli na tarasie nie ma np. kompletu wypoczynkowego ustawionego przy barierkach albo zbyt dużych, umożliwiających przeciśnięcie się psa szczeblach bez problemu pozwoliłabym na nieograniczony dostęp do tarasu. Nawet jeżeli coś takiego na tarasie jest, też udostępniłabym taras psu, z tym że bym go tam pilnowała (żadnego jedzenia na stole) - jednak absolutnie nie ograniczałabym mu dostępu. Może zabezpieczyłabym sam dół z uwagi na możliwość wypadnięcia wyniesionej zabawki. Ale nie zasłaniałabym psu widoków. Jeżeli taras ma osłonę szeroką i całkowicie zapełnioną wtedy rozważyłabym dodatkowe zabezpieczenie (podobne jak przy kocie, ale trwalsze).

Z jakiego powodu suka jest oddawana? Pytając zastosuj zasadę ograniczonego zaufania.. patrz na reakcje psa niekoniecznie to, co mówi obecny właściciel jest prawdą. Jeżeli powodem oddania jest lęk separacyjny, to tak. Będzie wyła, być może niszczyła. Zmiana domu może go też pogłębić.
Tutaj też odpowiem nt. klatki kenelowej. Tak, klatka jest bardzo dobrym rozwiązaniem, ale.. musi być dobrze wprowadzona. Nie trwa to dnia czy dwóch, jest to metodyczna praca z psem ale warto!

Jeżeli przeszkadza Wam piasek czy pył na podłodze.. hmm. może kupcie odkurzacz typu "Rumba"? Myślę, że po dotarciu na 3 piętro, nawet windą, piasku już nie będzie (nie wiem gdzie mieszkacie, może przy samej nadmorskiej plaży, wtedy ech, zazdroszczę!). Natomiast musicie się liczyć z sierścią - beagle linieją cały rok, u nas w przypadku psa nie jest to uciążliwe, w przypadku suki dodatkowo raz, dwa razy w roku gubi całą masę sierści. Ale i na to są sposoby, chociażby regularne wyczesywanie.

Beagle są wspaniałą rasą, równie chętnie śpią na kanapie, jak idą na spacer czy się bawią. Nie wymagają ciągłego zajmowania się nimi. Jednak i w domu musicie psu poświęcić nieco czasu, najlepiej na zabawy węchowe. Wtedy zmęczycie psa psychicznie a to jest warte "każdych pieniędzy". Beagle to nie aporter więc rzucanie piłeczki psa nie zmęczy. Tak jest w 99,9%. Chyba, że trafi się Wam suka nadpobudliwa, ale to już zupełnie inna bajka.
Nie liczcie też, że beagle będzie jak owczarek czy sznaucer. Nie będzie!
Jeżeli osoba od której adoptujecie suczkę mieszka blisko, mimo wszystko starałabym się ją (wymogła na właścicielach) chociaż 2-3 razy odwiedzić w domu jak i wyjść na spacer (z właścicielami). Wtedy można zauważyć znacznie więcej niż podawany najczęściej powód: alergia, (dziecko) czy wyjazd..

Mój Boże.. wieczorny spacer o 12 w nocy to spacer nocny, nie wieczorny... Oczywiście na początku musicie ją obserwować, ale u nas pies ostatni raz wychodzi około 20.oo a suka 21.00, czasami 22.00 Po czym oba śpią bez problemu do rana. Czasami musimy je wręcz budzić( tak koło 9.oo-10.oo) aby wreszcie raczyły wstać.. Nasuwa mi się tutaj jednak coś innego. Czy suka jest kastrowana (sterylizacja to przecięcie lub podwiązanie jajowodów, chociaż przyjęto taką nazwę na kastrację suk)?. Jeżeli tak, może się zdarzyć, że będzie posikiwać po operacji i to nie tylko bezpośrednio po, ale już przez całe, dalsze życie. Może również posikiwać ze stresu, beagle bardzo dokładnie odbiera nasze emocje.. Wtedy częstsze wyjścia są koniecznością.

I jeszcze jedno. Beagle są łakome, czasami (przy suce) mam wrażenie, że natura nie dała jej genu sytości bądź poważnie zaburzyła tenże ośrodek w mózgu.. Dlatego zasada nic do jedzenia na stole (wskakują), szafkach, blatach. Kosze na śmieci zamknięte, segregacja odpadów też pod ścisłym zamknięciem. Na spacerach potrafią zjadać wszystko, dlatego sprawdzenie, czy znają komendę "puść", "wypluj", lub temu podobną jest ważne (nasza zna, ale zdobyte jedzonko zawsze wygrywa; dodatkowo co upolowane to jej, próby zabrania kończą się pogryzieniami - liczymy się z weterynarzem i nie zabieramy..). Dobrze jest też w takim wypadku wprowadzić kaganiec fizjologiczny (uniemożliwienie zjadania na spacerach).

Pozdrawiamy!
Anna, Reksio i Zaria

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości