Meldujemy się z Portośkiem
Portosinek to wspaniały, dobrze ułożony piesek, Mariusz mówi, że to taki starej daty dżentelmen
. W domu jest spokojny, lubi pospać, nie szuka kontaktu z innymi pieskami, ale kiedy któraś sunia, czy Tinuś położy się przy nim nie ma nic przeciwko temu
Apetyt chłopczykowi dopisuje, uwielbia smaczki z kaczki
Na spacerach chodzi pięknie na smyczy, zainteresowany otoczeniem, niucha jak na prawdziwego beagla przystało, ale w ogóle nie ciągnie... Wszystko jest w jak najlepszym porządku, tylko to "odpluwanie"... na pewno jest lepiej niż było, ale jednak każdego dnia "odpluwa"
W ubiegłym tygodniu w piątek był dzień bez odkrztuszania i pomyślałam, że może już się skończyło, ale w sobotę po południu znów musiał odkrztusić "pianę"
Ponieważ weterynarze pomimo przeróżnych badań nie potrafią określić miejsca powstawania wydzieliny i przyczyny tego odkrztuszania pomyśleliśmy, żeby zrobić jeszcze testy alergiczne. Może "coś" Portoska uczula i w zatokach? oskrzelach? powstaje ta wydzielina, której chłopak musi się pozbywać? W czwartek jedziemy do kliniki na testy...
I Portosiek na jesiennym spacerku:
... i po spacerku:
Pozdrawiamy