Strona 37 z 40

Re: LUNA -moje małe, wielkie szczęście :)

: 24 lut 2021, 07:45
autor: Łatka
Małgosiu, ja też najserdeczniej pozdrawiam, Luna zajmuje osobny kącik w moim sercu.

Re: LUNA -moje małe, wielkie szczęście :)

: 24 lut 2021, 19:38
autor: AniaKapsla
Małgosiu, pozdrawiamy Was cieplutko i trzymamy kciuki. Wierzę, że Luneczka ma przed sobą jeszcze wiele, wiele pięknych dni.

Re: LUNA -moje małe, wielkie szczęście :)

: 25 lut 2021, 09:40
autor: majadyziatola
:emotka39:
I my pozdrawiamy , przytulamy i życzymy samych fajnych dni i udanych spacerów

Re: LUNA -moje małe, wielkie szczęście :)

: 26 lut 2021, 17:03
autor: Rock_Star
Luneczko, trzymam kciuki za zdrowie bez bólu.. Małgosiu, to wielkie szczęście mieć siebie wzajemnie, taki ogrom przyjaźni i miłości. My, opiekunowie starszych psów wiemy o tym bardzo dobrze.

Re: LUNA -moje małe, wielkie szczęście :)

: 16 mar 2021, 22:26
autor: oskoma
Bardzo się boję !
Lunka coraz słabsza, dzisiaj nie miała już siły wyjść na spacer o własnych siłach :(
Lekarz stwierdził niewydolność wielonarządową, dostała kroplówki, zastrzyki, ale to wszystko może pomóc na krótko.
Mam rozdarte serce, chciałabym zatrzymać ją przy sobie jak najdłużej, ale nie mogę pozwolić, aby cierpiała...

Re: LUNA -moje małe, wielkie szczęście :)

: 17 mar 2021, 08:46
autor: majadyziatola
Jestem tutaj , będę z Tobą .
Nie powiem , żebyś się nie bała bo się nie da .....
Przytulcie się mocno i czule .
Luna Ci pokaże , kiedy przyjdzie czas .

Re: LUNA -moje małe, wielkie szczęście :)

: 17 mar 2021, 10:16
autor: Łatka
Strasznie trudna chwila, Małgosiu...
Nasz "doktor Doolitle", gdy Łacia była w terminalnym stadium nowotworu, powiedział: gdy nic, nic nie będzie jej już sprawiać przyjemności, gdy zostanie tylko ból - to wtedy czas, by ją uwolnić.

Nie będę Cię zdawkowo pocieszać, bo to na nic. Może tylko Los sprawi, że odejdzie sama - i spokojnie.
Jestem z Wami., Małgosiu i Srebrna Księżniczko.

Re: LUNA -moje małe, wielkie szczęście :)

: 17 mar 2021, 11:38
autor: Ania-Bono
Łatka pisze:
17 mar 2021, 10:16
Nasz "doktor Doolitle", gdy Łacia była w terminalnym stadium nowotworu, powiedział: gdy nic, nic nie będzie jej już sprawiać przyjemności, gdy zostanie tylko ból - to wtedy czas, by ją uwolnić.



Jak mądrze powiedziane ....

Malgosiu ... bedziesz wiedziała jak postępowac ... nie wiem co więcej napisac ... jestem z Wami <3

Re: LUNA -moje małe, wielkie szczęście :)

: 17 mar 2021, 16:05
autor: oskoma
Moje drogie, dziękuję, że jesteście z nami !
Dzisiaj po kroplówce i zastrzykach jest troszkę lepiej, na spacerku Luna sama dreptała, załatwiła potrzeby, a nosek pracował przy ziemi.
Cieszą mnie małe sprawy, np. machanie ogonkiem, chociaż już tylko opuszczonym.
Nasz pan doktor powiedział, że Lunka nie cierpi z bólu, ona coraz bardziej słabnie, pozwolił jej dać wszystko, co chce jeść, bo do tej pory same ograniczenia i tylko karma weterynaryjna, której już wcale nie chciała jeść.
Jutro wizyta u kardiologa, może poradzi coś jeszcze na serduszko, ale zastawki zupełnie się nie domykają...
Dzisiaj mamy dobry, spokojny, wspólny dzień. :)

Re: LUNA -moje małe, wielkie szczęście :)

: 17 mar 2021, 21:50
autor: Ania-Bono
oskoma pisze:
17 mar 2021, 16:05
Dzisiaj mamy dobry, spokojny, wspólny dzień. :)



chwilo trwaj!!!!