Lena i Safi podróżują PrzezŚwiat
- PrzezSwiat.eu
- Posty: 17
- Rejestracja: 30 cze 2020, 19:12
Lena i Safi podróżują PrzezŚwiat
Dziewczynki podróżują z nami PrzezŚwiat, a tutaj będziemy wrzucać nasze relacje
Znana dla Was Ala dostała nowe imię - Lena.
Bardzo liczymy, że Lena kiedyś wykąpie się w Lenie (rzeka w Rosji), a Safi odwiedzi Safi (miasto w Maroku)
Zaczynamy od podróży przez Polskę, Litwę i Łotwę
Znana dla Was Ala dostała nowe imię - Lena.
Bardzo liczymy, że Lena kiedyś wykąpie się w Lenie (rzeka w Rosji), a Safi odwiedzi Safi (miasto w Maroku)
Zaczynamy od podróży przez Polskę, Litwę i Łotwę
Re: Lena i Safi podróżują PrzezŚwiat
Fajnie. Cieszę się, że nie tylko ja podróżuję daleko z psami - choć po niezbyt dobrych doświadczeniach z pierwszą moją beagielką, chyba już się z psami za Unię nie ruszę.
Znakomite zdjęcia, oczywiście.
Znakomite zdjęcia, oczywiście.
Re: Lena i Safi podróżują PrzezŚwiat
cudownie ... czekamy na wiecej
Stowarzyszenie Beagle w Potrzebie tel. 501 40 98 50
- PrzezSwiat.eu
- Posty: 17
- Rejestracja: 30 cze 2020, 19:12
Re: Lena i Safi podróżują PrzezŚwiat
Łatka opowiedz coś więcej o tych złych doświadczeniach. Sporo na ten temat dowiadywałam się, zanim zdecydowaliśmy się na adopcję. Wiem, że jest z tym trochę zachodu, ale wiem też że drogą lądową jest łatwiej niż samolotem. Na pewno dam znać jak to będzie wyglądało.
Zanim nastąpią te dalsze podróże to od ponad 2 tygodni jeździmy po Polsce i okolicy. Dziewczyny mają dla siebie z tyłu pół samochodu, jeżdżą przypięte dla bezpieczeństwa ale i też po to aby nie latały po całym samochodzie.
Śpimy głównie pod namiotem i jak się domyślacie mamy co robić ale w końcu sami tego chcieliśmy
Na dodatek Lenka ma cieczkę, a wchodzenie z szelek i obróżek opanowała do perfekcji dobrze, że to już końcówka... tak myślę
Najważniejsze, że między sobą dogadują się... zazwyczaj
Zanim nastąpią te dalsze podróże to od ponad 2 tygodni jeździmy po Polsce i okolicy. Dziewczyny mają dla siebie z tyłu pół samochodu, jeżdżą przypięte dla bezpieczeństwa ale i też po to aby nie latały po całym samochodzie.
Śpimy głównie pod namiotem i jak się domyślacie mamy co robić ale w końcu sami tego chcieliśmy
Na dodatek Lenka ma cieczkę, a wchodzenie z szelek i obróżek opanowała do perfekcji dobrze, że to już końcówka... tak myślę
Najważniejsze, że między sobą dogadują się... zazwyczaj
Re: Lena i Safi podróżują PrzezŚwiat
Jeśli skutecznie próbuje wychodzić z szelek, to bym nie nakładała jej takich, jak ma - a już na pewno nie w obcym miejscu. Jedna z moich suk, Lutnia, to istny Houdini - dopiero wiek i kontuzja kolana osłabiły jej zapędy do ucieczek (za tropem). Szelki nie całkiem bezpieczne, ale bezpieczniejsze, to takie, które mają dodatkowy pasek - albo sztywną część grzbietową + dodatkowy pasek pod brzuchem. Na zdjęciach Lutni to widać. Dodatkowo można używać smyczy z dwoma karabińczykami - jeden mocowany do szelek, drugi - do obroży.
Wiem, brzmi paranoidalnie, ale ostatni raz szukałam Lutni dwa lata temu po górach przez półtorej godziny; w miejscu, gdzie jest nasz drugi dom.
Nasze podróże zawsze relacjonuję w wątku C&L. Ale że możesz nie mieć cierpliwości przedzierać się przez tyle stron - oto link do innego forum, gdzie doświadczenia z ostatnich pięciu lat są bardziej skomasowane.
Ale...moje doświadczenie jest sporo większe, bo szesnastoletnie. Pierwsza podróż - z moją ukochaną Łateńką, wtedy w wieku chyba Lenki, do Turcji - omal nie skończyła się tragicznie.
Generalnie:
-w życiu nie oddałabym psa na cargo, choć wiem, że ludzie tak robią (głównie chyba wystawiający psy w jakichś Londynach czy Amerykach);
- podróżowanie samochodem, po uprzednim dokładnym przygotowaniu trasy, to super doświadczenie;
- przed zabukowaniem noclegu należy się upewnić, czy hotel/pensjonat/lokum wynajmowane przez serwis typu Airbnb życzy sobie gości z psem, a tym bardziej, czy akceptuje dwa;
- w niektórych krajach, nawet w Unii, podróżowanie komunikacją publiczną z psem jest niemożliwe.; do niedawna tak było np. w Grecji i Hiszpanii
- o ile w Unii wystarczy paszport (wystawia go teraz chyba każdy wet, warunki są dostępne w sieci), to poza Unią - chyba nadal wymagane jest nie tylko szczepienie na wściekliznę, ale i potwierdzony przez jeden jedyny Instytut Weterynarii w Puławach poziom przeciwciał; po czym certyfikacja tegoż przez Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii.; dla mnie kontakt z tym urzędnikiem był upokorzeniem - może miałam pecha.
- w krajach islamu generalnie trudno poruszać się z psem, trudno i dla psa niebezpiecznie; wiem, mieszkałam dwa lata w Bagdadzie.
Dodam, że na drugim biegunie są Włochy - tam można wejść z psem prawie wszędzie, nawet do muzeum.
Przepraszam za przydługi wywód, życzę pięknych podróży.
Wiem, brzmi paranoidalnie, ale ostatni raz szukałam Lutni dwa lata temu po górach przez półtorej godziny; w miejscu, gdzie jest nasz drugi dom.
Nasze podróże zawsze relacjonuję w wątku C&L. Ale że możesz nie mieć cierpliwości przedzierać się przez tyle stron - oto link do innego forum, gdzie doświadczenia z ostatnich pięciu lat są bardziej skomasowane.
Ale...moje doświadczenie jest sporo większe, bo szesnastoletnie. Pierwsza podróż - z moją ukochaną Łateńką, wtedy w wieku chyba Lenki, do Turcji - omal nie skończyła się tragicznie.
Generalnie:
-w życiu nie oddałabym psa na cargo, choć wiem, że ludzie tak robią (głównie chyba wystawiający psy w jakichś Londynach czy Amerykach);
- podróżowanie samochodem, po uprzednim dokładnym przygotowaniu trasy, to super doświadczenie;
- przed zabukowaniem noclegu należy się upewnić, czy hotel/pensjonat/lokum wynajmowane przez serwis typu Airbnb życzy sobie gości z psem, a tym bardziej, czy akceptuje dwa;
- w niektórych krajach, nawet w Unii, podróżowanie komunikacją publiczną z psem jest niemożliwe.; do niedawna tak było np. w Grecji i Hiszpanii
- o ile w Unii wystarczy paszport (wystawia go teraz chyba każdy wet, warunki są dostępne w sieci), to poza Unią - chyba nadal wymagane jest nie tylko szczepienie na wściekliznę, ale i potwierdzony przez jeden jedyny Instytut Weterynarii w Puławach poziom przeciwciał; po czym certyfikacja tegoż przez Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii.; dla mnie kontakt z tym urzędnikiem był upokorzeniem - może miałam pecha.
- w krajach islamu generalnie trudno poruszać się z psem, trudno i dla psa niebezpiecznie; wiem, mieszkałam dwa lata w Bagdadzie.
Dodam, że na drugim biegunie są Włochy - tam można wejść z psem prawie wszędzie, nawet do muzeum.
Przepraszam za przydługi wywód, życzę pięknych podróży.
- PrzezSwiat.eu
- Posty: 17
- Rejestracja: 30 cze 2020, 19:12
Re: Lena i Safi podróżują PrzezŚwiat
Ania już poleciła mi taki sposób z szelkami i obrożą, tak własnie robimy. Szelki na razie kupiłam tak na szybko pierwsze lepsze, ale mam zamiar zagłębić się w temat i kupić coś co przyda nam się na rower i w góry.
Tyle dobrego, że Lena na razie trzyma się nas blisko i nie zauważyłam u niej dużego popędu myśliwskiego, ale to wszystko jeszcze jest zmienne.
Co do podróży, dzięki za wskazówki Mam nadzieję (nawet mam potwierdzone info), że teraz jest inaczej, prościej...
A dzisiaj taka sytuacja. Biwak nad rzeką, leje, zimno, a dziewczyny tuż przed odjazdem wytarzały się w g..nie Obie!
Przymusowa kąpiel w rzece zaliczona,a potem spały grzecznie pod śpiworkiem w samochodzie. Kocham takie poranki
Tyle dobrego, że Lena na razie trzyma się nas blisko i nie zauważyłam u niej dużego popędu myśliwskiego, ale to wszystko jeszcze jest zmienne.
Co do podróży, dzięki za wskazówki Mam nadzieję (nawet mam potwierdzone info), że teraz jest inaczej, prościej...
A dzisiaj taka sytuacja. Biwak nad rzeką, leje, zimno, a dziewczyny tuż przed odjazdem wytarzały się w g..nie Obie!
Przymusowa kąpiel w rzece zaliczona,a potem spały grzecznie pod śpiworkiem w samochodzie. Kocham takie poranki
Re: Lena i Safi podróżują PrzezŚwiat
Tarzanko, hmmm... niekoniecznie! Nasza adoptowana MM-ka uważa, że dzień bez niego dniem straconym.. za to Reksio nie uznaje tego typu aktywności (ufff..)
- PrzezSwiat.eu
- Posty: 17
- Rejestracja: 30 cze 2020, 19:12
Re: Lena i Safi podróżują PrzezŚwiat
Cześć, chyba czas najwyższy napisać co tam u moich dziewczynek
Trochę zasiedzieliśmy się w domu przez tą całą pandemie, ale nie ma tego złego... bo realizujemy powoli nasz plan na dłuższą podróż.
Dziewczynki w tym czasie baardzo nam pomagają
W nagrodę zapraszamy na ciastko i kawę
i obowiązkowe wstępne zmywanie naczyń!
a po takim jedzeniu zasłużona drzemeczka, w końcu to nasz Leniuszek
We wrześniu Lenka została wysterylizowana. Pierwsza doba była ciężka Całą noc nie mogła znaleźć sobie miejsca.... aż w końcu wylądowała na mojej głowie
Następnego dnia zapomniała o wszystkim. Żyła swoim życiem, zabawa, jedzenie, spanie! Zupełny brak zainteresowania brzuszkiem
Lena niestety jest psem po przejściach i nie może spać z nami w łóżku. Ma swoją klateczkę, którą przy każdej okazji okupuje Safi
Tutaj same się wpakowały za kratki, ale na codzień w nocy jest Leny, a za dnia Safi.
Bardzo często całe dnie spędzamy na zewnątrz, na naszym podwórku. Lena jest dalej okrutną niszczycielką (na swoim koncie ma już kilka poduszek, butów, czapek i nie chce pamiętać czego jeszcze )W związku z tym jak zostaje w domu to tylko pod opieką lub w klateczce albo właśnie na podwórku, a że jest już zimno to Dziadek zrobił im prowizoryczną budę ze skrzynki po ziemniakach ;p
Weekendami czasem wyskoczmy nad jeziorko
Dziękujemy za uwagę Leniuszek ze swojej klatki i Safi czekająca aż klatka się zwolni
Trochę zasiedzieliśmy się w domu przez tą całą pandemie, ale nie ma tego złego... bo realizujemy powoli nasz plan na dłuższą podróż.
Dziewczynki w tym czasie baardzo nam pomagają
W nagrodę zapraszamy na ciastko i kawę
i obowiązkowe wstępne zmywanie naczyń!
a po takim jedzeniu zasłużona drzemeczka, w końcu to nasz Leniuszek
We wrześniu Lenka została wysterylizowana. Pierwsza doba była ciężka Całą noc nie mogła znaleźć sobie miejsca.... aż w końcu wylądowała na mojej głowie
Następnego dnia zapomniała o wszystkim. Żyła swoim życiem, zabawa, jedzenie, spanie! Zupełny brak zainteresowania brzuszkiem
Lena niestety jest psem po przejściach i nie może spać z nami w łóżku. Ma swoją klateczkę, którą przy każdej okazji okupuje Safi
Tutaj same się wpakowały za kratki, ale na codzień w nocy jest Leny, a za dnia Safi.
Bardzo często całe dnie spędzamy na zewnątrz, na naszym podwórku. Lena jest dalej okrutną niszczycielką (na swoim koncie ma już kilka poduszek, butów, czapek i nie chce pamiętać czego jeszcze )W związku z tym jak zostaje w domu to tylko pod opieką lub w klateczce albo właśnie na podwórku, a że jest już zimno to Dziadek zrobił im prowizoryczną budę ze skrzynki po ziemniakach ;p
Weekendami czasem wyskoczmy nad jeziorko
Dziękujemy za uwagę Leniuszek ze swojej klatki i Safi czekająca aż klatka się zwolni
-
- Posty: 283
- Rejestracja: 28 lut 2017, 12:30
Re: Lena i Safi podróżują PrzezŚwiat
Wow ale urosła !
Pięknie się prezentuje dziewczyna , obydwie się pięknie prezentują ! .....zwłaszcza za kratkami
Ciekawe czy Lena też tak potrafi zapozować przy ciastku jak Safi ?
Pięknie się prezentuje dziewczyna , obydwie się pięknie prezentują ! .....zwłaszcza za kratkami
Ciekawe czy Lena też tak potrafi zapozować przy ciastku jak Safi ?
- PrzezSwiat.eu
- Posty: 17
- Rejestracja: 30 cze 2020, 19:12
Re: Lena i Safi podróżują PrzezŚwiat
Skutecznie trenujemy sztukę zjadania dopiero na komendę
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 31 gości